diarsowe dni, diarspasje, diars

niedziela, 2 stycznia 2022

Kwiatowe Rożki dla Babci i Dziadka

 Mamy styczeń, a więc za trzy tygodnie Dzień Babci i Dziadka! W związku z tym my już zaczynamy myśleć o drobnych, własnoręcznie robionych upominkach. Ostatnio Lidka zrobiła kwiatowe rożki, które są inspiracją w wyzwaniu "Zrobione z mamą" na blogu KTM. Zajrzyjcie i weźcie koniecznie udział! klik


 Jeśli podobają się Wam takie kwiatowe bukiety, które jednocześnie są też kartką z życzeniami to skorzystajcie koniecznie z naszego tutorialu na ich wykonanie.

Potrzebujecie:

- kolorową kartkę A4

- wydrukowane i wycięte kwiatki, polecam stronę "drukowanka"  

- kolorowe mazaki lub kredki do pomalowania kwiatków

- tasiemkę, koronkę lub wstążkę

- taśmę dwustronną, klej magic, nożyczki,  

Krok 1. 

Zegnijcie kartkę tak, jak na zdjęciu:

Krok 2:

Odetnijcie prostokąt, który został i naklejcie go na biały karton, a następnie wytnijcie.



Krok 3:

Składajcie kartkę po kolei według zdjęć:




Krok 4:
Tak przygotowany rożek oklejcie taśmą dwustronną, a następnie tasiemką.

 Krok 5:
Cały rożek przewiążcie wstążką lub sznurkiem.
Krok 6:
Wycięte kwiatki pokolorujcie. Lidzia dostała pod choinkę świetne flamastry, którymi uwielbia malować.


Krok 7: 
Kwiatki naklejcie na pozostawiony prostokąt, tak mniej więcej do połowy i zetnijcie go tak jak na zdjęciu. Jeśli chcecie lekko je podnieść i uzyskać efekt 3D, zastosujcie metodę mojej córci.
 

 Krok 8:
Z tyłu naklejcie lub wpiszcie życzenia.
Krok 9:
Umieśćcie kwiatowy bukiet w rożku i laurka gotowa!

 A tak prezentują się wszystkie 3 kwiatowe rożki zrobione przez Lidię:


Jeśli pomysł się Wam spodobał to koniecznie wspomnijcie o tym w komentarzu i namówcie swoje pociechy do wykonania takich bukietów! Pozdrawiamy! Diana z Lidką
 
 

czwartek, 30 grudnia 2021

Grudniowe podsumowania - "To był rok, dobry rok"

 Kończy się grudzień, kończy się rok...czas podsumowań nadchodzi. 

Grudzień to oczywiście Święta! Ale wcześniej długo się do nich przygotowywaliśmy. Dzieci z wielkim zaangażowaniem wykonywały codzienne zadania z kalendarza adwentowego:

 

Cieszyły się pierwszym śniegiem:

 
 

Prezentami od Świętego Mikołaja o świcie:

 

Organizowaliśmy wspólne podwieczorki przy kolejnych adwentowych świecach:

Wzięłam udział w akcji charytatywnej "Książka dla onkopacjentów - Rakiety", a Lidzia swoje książki zaniosła też do szkoły.

 

Tradycyjnie już przed świętami, Lidia jako przedstawicielka społeczności szkolnej odwiedziła mieszkającego samotnie Pana Bronka, który ucieszył się z kartki od dzieci, a także wzruszył drobnym upominkiem od Lidki:
 

 

Wysłałam też akcjową paczkę ze 110 kartkami świątecznymi i nie tylko dla chorych dzieci!


 Lidzia wspólnie z prababcią Lilą lepiła uszka:

 

I dekorowała u babci pierniczki kolorowymi lukrami:
  


A ja podzieliłam i udekorowałam swoje dojrzewające pierniki. Rozdałam je rodzinie i znajomym na świąteczne stoły:


 Dzieciaczki ubierały choinkę i śpiewały kolędy:

 

Całe święta minęły nam szybko i w miłej atmosferze. W przedostatnim dniu roku spotkałam się na kawie z przyjaciółką, bo o dobrych ludzi i relacje z nimi trzeba dbać!


Rok 2021 przywitaliśmy z Covidem... na kwarantannie świętowaliśmy 2 urodziny Bartoszka. W styczniu zostałam członkiem wspaniałego zespołu Klubu Twórczych Mam, w którym jestem do chwili obecnej. Dziewczyny są cudowne i tworzymy zgrany team! Dużo mi dało móc współtworzyć taki blog, mogłam znów coś robić, rozwijać pasje, pokazywać swoje zainteresowania, wrócić do czytania książek...Potem była choroba dziadka, który na szczęście pokonał przeciwników! Lidzia pożegnała przedszkole, w maju skończyła 7 lat i od września ruszyła w wir prawdziwej nauki. Łucja skończyła roczek, a w Wigilię postawiła swoje pierwsze kroki. Nikogo z najbliższych nie ubyło...nikt się też nie narodził 😉więc jest po równo. Kończymy ten rok zdrowi, razem, z nowymi nadziejami na piękny wspólny czas w 2022! Do Siego Roku!







wtorek, 30 listopada 2021

Listopad już minął...

 Listopad upłynął nam bardzo szybko i był miesiącem bardzo twórczym. Przyłączyłam się do Scrapmasu 2021, zabawy na blogu Asi Szulik, która trwała ponad miesiąc. W tym czasie stworzyłam wiele pięknych prac, które potem podaruję rodzinie i znajomym. 

Ponadto wkręciliśmy się całą rodziną w pomaganie! Wzięliśmy udział w wielu akcjach charytatywnych, m.in. "Podaruj Misia", "Paczuszka dla maluszka", "Prezent Mikołajkowy dla onko dziecka", gdzie robiliśmy paczkę dla 2 letniej Lilianki, ale nie tylko. Lidka była bardzo podekscytowana taką formą pomocy innym i chętnie uczestniczyła w każdej podjętej przeze mnie inicjatywie:


 

W listopadzie rozbujałam też na swojej stronie diarspasje akcję "Wylosuj Anioła", czyli kartkowania dla chorych dzieci z Oddziału Onkologii w Lublinie. Zainteresowanie tą formą pomocy przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Wciąż przychodzą kolejne kartki...

 

Oczywiście był to czas tworzenia kalendarzy adwentowych, w tym roku powstało ich 5.

Dzieciaczki upiekły też swoje pierniczki:

Dla Bartusia było to pierwsze świadome pierniczenie, czym był nadzwyczaj zafascynowany 😃

Dla Lidzi był to czas wielkich zmian, musiała bowiem na poważnie zmierzać się ze zdalnym systemem edukacji. Początkowo była tym nieco zdezorientowana, ale szybko się rozkręciła i już po pierwszym dniu urządzała z koleżankami z klasy zdalne dyskoteki 😁

W tak miłej atmosferze przeleciało 30 dni.


wtorek, 9 listopada 2021

Nasz październik

 Za oknem szaro, buro, ponuro...choć jeszcze czasem przebije się słońce. A ja dziś postanowiłam, że będę tutaj robić takie małe miesięczne podsumowania. W sumie już dawno chodziło mi to po głowie, ale dopiero teraz wcielę to w życie...Po co? Dla "ocalenia od zapomnienia", dla dzieci, a może ot tak, po prostu!

Najważniejszym wydarzeniem miesiąca były pierwsze urodziny Lusi 💖 Nie obyło się bez tortu przygotowanego przez babcię oraz tradycyjnej dekoracji salonu:


 

Podczas przyjęcia mieliśmy też tradycyjną roczkową wróżbę, do której Lusia robiła kilka podejść. Ostatecznie można jednak powiedzieć, że wybrała książkę, choć po chwili chwyciła również nici 😁


 

Cała rodzina pomagała solenizantce dmuchać świeczkę na torcie:

 

 

A kilka dni wcześniej zrobiłam dla Lusi ramkę z odciskami stópek i rączek, która zawisła obok dwóch pozostałych.


 

Zrobiłam też w końcu metryczki dla mojej trójki, które równo jak należy zostały zawieszone na ścianie:
 

 

 

Nasza Łucja tuż przed pierwszymi urodzinami zaczęła samodzielnie stawać, co wprawiało ją w wielką ekscytację. 

 


 

Zaraz po roczku Łucji mieliśmy kolejne ważne wydarzenie- pasowanie na ucznia naszej Pierworodnej. Było bardzo wzruszająco i pięknie...aż dziw bierze, kiedy ta nasza Lidzia urosła? 


 

Dzieciaki trochę działały artystycznie, a Bartek zaszalał na całej linii, bo nauczył się nazw kolorów po angielsku!!! Mało który dwu i pół latek potrafi je odróżnić po polsku, a ten już klepie po angielsku 😍 Wszystko za sprawą oglądania traktorków na necie. Czyli "nie taki diabeł straszny..."

 
 

 

Wielką niespodziankę zrobiła mi też Iza, która na spontanie przyjechała, przenocowała i pomogła... Przegadałyśmy pół nocy, owaliłyśmy winko, a miłym wspominkom nie było końca! Każdej mamie na pełen etat potrzebny jest taki reset!

 


 

Jak zawsze troszkę kucharzyliśmy. Były przekąski z ciasta francuskiego na wyzwanie na blogu KTM, obowiązkowo jakieś racuszki oraz wafle, które samodzielnie zrobiła nam Lidka.

 

 

Korzystaliśmy z każdej cieplejszej chwili na świeżym powietrzu i dużo spacerowaliśmy:

 


Rozpętałam też kartkową burzę, a wszystko za sprawą akcji "Wylosuj Anioła". Zgłosiło się 40 osób z całej Polski, wysłałam specjalne pakieciki i teraz czekam na świąteczne życzenia dla małych onko pacjentów z Lublina, które poślę w świat w jednej paczce.

 

Tak po krótce upłynął nam piękny i słoneczny październik. Oby kolejne miesiące były równie udane! Do miłego!



Chcę Ci rzec coś, kochana...

Chcemy Ci rzec coś, kochana! Dzisiaj, jak co dzień rano, zerwałaś się do pracy. Wstajesz tak wcześnie, Mamo, o świcie, niby ...