diarsowe dni, diarspasje, diars

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podsumowania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podsumowania. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 31 marca 2022

"W marcu, jak w garncu" - podsumowanie

 Jak mogę podsumować kończący się marzec? Miesiąc w biegu. Dużo się działo i ja dużo działałam. Próbowałam łączyć dzieci, dom, pracę z wolontariatem i pasją. Było ciężko, ale się udało!

Już od początku marca ruszyłam z wolontariatem. Bardzo chciałam działać z dziećmi uchodźców i szukałam na to pomysłu. Nie musiałam zbyt długo czekać, bo w mojej głowie narodziła się myśl, aby robić z tymi dziećmi to , co ja kocham, czyli scrapować! 

Już na pierwszych zajęciach wciągnęłam je w swoją pasję, ale pojawił się mały problem organizacyjny. Nie miałam wystarczającej ilości materiałów na kolejne zajęcia ani pieniędzy z zewnątrz. Ale i to udało się szybko załatwić. Dzięki Ani z Lemoncraft powstała akcja, którą nazwałam "Paczka". Zaledwie w ciągu tygodnia odebrałam ponad 15 wielkich przesyłek z przydasiami od scraperek z całej Polski! To było niezwykłe! Dziękuję za każde otwarte serce.

Przez cały marzec podczas zajęć wykonywaliśmy głównie kartki na kiermasz wielkanocny, który odbył się pod koniec miesiąca. Efekt mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Za zebrane pieniążki zostaną zakupione upominki dla dzieci z Ukrainy, które uczestniczą w zajęciach u nas w szkole. Dzieciaki wykonały ponad 100 przepięknych kartek.

 
 

Ostatniego dnia miesiąca odwiedziłam dzieci i młodzież z zespołu "Wołyńskie Słowiki" z Łucka, który przebywa na terenie sąsiedniej gminy. To spotkanie było niezwykle wzruszające i pozostały po nim nie tylko piękne wytwory, ale też nieprzespana noc, spowodowana natłokiem myśli.

 

Oczywiście i w naszym domku się trochę działo w mijającym miesiącu. Byliśmy z dzieciaczkami w sali zabaw, a potem na pizzy. Dawno nigdzie nie wychodziliśmy wszyscy razem, a taki czas jest bardzo potrzebny.


U Lidzi była na nocowanku najlepsza przyjaciółka Ola, a przy okazji i ja skorzystałam z wizyty mojej przyjaciółki Agi😃Były długie rozmowy przy winku oraz wspólne kartkowanie z dziewczynkami.


Poza tym Bartuś uczył się jeździć na prawdziwym rowerku i wychodziło mu całkiem dobrze.

 

Łucja poznawała okoliczne zwierzaki, ale najlepszy dialog prowadziła z Łatkiem.
 


Pogoda nas rozpieszczała, więc uruchomiliśmy już piaskownicę. Ileż z tego powodu było radości! 

 

Niestety dziś spadł śnieg i jest bardzo zimno. Brrr...nikt już nie chce zimy, ale wiadomo "W marcu jak w garncu". Oby do lata!
 

poniedziałek, 28 lutego 2022

Luty szybko przeminął

 Zanim wybuchła wojna na Ukrainie...24 lutego 2022 roku życie toczyło się swoim zwykłym, powolnym rytmem...

Od pierwszego wróciłam do pracy i musieliśmy o 180 stopni przeorganizować nasze dotychczasowe życie. Tak naprawdę wszystko wymagało dobrze dopracowanej logistyki, ale udało się! Dużo zawdzięczam niezawodnej niani-babci😍

Luty szybko przeminął...

Na feriach była u nas Weronika i wspólnie z Lidzią trochę potworzyły.

Bartuś całkowicie się odpieluchował!!! Bo do tej pory spał w pampie jeszcze w nocy. To prawdziwe wydarzenie dla niego i dla nas. Za to Łucja namiętnie zaczęła przesiadywać na nocniku😁, a brat mimo, że załatwia się na sedes, to jej w tym nocnikowaniu towarzyszył😄

W lutym dzieci sporo kucharzyły. Przyrządzały dwa razy pyszne PRL-owskie wafelki, na które przepis znajdziecie tuklik

 


Raz wystawiliśmy je nawet na licytację dla ciężko chorej dziewczynki.

Obowiązkowo w dniu pizzy była i sama włoska królowa!

 


Pierwszy raz też piekliśmy gofry belgijskie, o istnieniu których nie miałam pojęcia. Są pyszne i chwilowo wyparły te tradycyjne.

Przepis na goferki znajdziecie w moim wpisie na blogu KTM tutajklik

W Tłusty Czwartek Lusia zjadła swoje pierwsze pączki i była nimi zachwycona! Niestety nie był to taki dzień jak co roku. Od rana docierały do nas informacje o ataku Rosji na Ukrainę. W weekend fala uchodźców- kobiet z dziećmi zalała Polskę. Było to widać zwłaszcza u nas, na wschodzie. Do granicy w Dorohusku mamy przecież rzut beretem. Każdy pędził z pomocą. Ludzie nosili żywność, koce, pościel, ubrania,chemię. Starali się pomagać jak umieli. Sama włączyłam się do pomocy. Nie chcę tu wymieniać jej wszystkich form, ale było tego naprawdę dużo. Choć w taki sposób mogłam dać cząstkę siebie. Niewyobrażalna tragedia! Kiedy pomyślę o tym, że to ja miałabym spakować się w ciągu 15 minut w jeden plecak i iść z trójką dzieci w niewiadomym kierunku, zostawiając męża i ojca dzieci oraz dobytek życia.....................................nie chcę pisać co czuję. Luty kończy się smutno. Oby to piekło nas nie wchłonęło. 

Trzymajcie się bezpiecznie! 

poniedziałek, 31 stycznia 2022

Styczniowe podsumowania

 Styczeń przywitał mnie wspaniałą wiadomością, otóż zostałam zaproszona na bloga Altair Art klik jako gościnna projektantka!!! 

Bardzo się cieszę z tego wyzwania. Mimo wielu zajęć, podjęłam się tego i wiem, że dam radę.

Pierwszą inspiracją dla Altair Art był czekoladownik, czyli to co lubię najbardziej!

W Trzech Króli pogościliśmy się trochę w zacnym towarzystwie Agi i Artka. Było mega wesoło i rodzinnie.

A co u moich dzieciaczków? Łucja z chodzeniem radzi sobie wspaniale, to nasza mała spryciula! Podobnie wychodzi jej także samodzielne posługiwanie się sztućcami. 

Ważnym wydarzeniem w mijającym miesiącu były oczywiście 3 urodziny Bartusia! Jubilat zażyczył sobie tort z koparą i babcia Iwonka spełniła jego marzenie. Tort był niesamowity! Bartka wręcz zamurowało na sam widok. 

Oczywiście świętowaliśmy Dzień Babci i Dziadka, był tort i prezenty oraz wspólne chwile (a małe sępiki jak zwykle wyjadały dziadziową kolacyjkę 😄 )



Pod koniec miesiąca trochę zaszaleliśmy i daliśmy się ponieść magii chwili podczas niezwykłej sesji zdjęciowej w Lawendowym Studio Ani. Oj, nie było łatwo 😂ale zdjęcia wyszły cuuudowne! Lidzia oczywiście zażyczyła sobie swoje na ścianie nad łóżkiem.

Pamiątka na lata. Wahałam się naprawdę długo przed tą sesją... Polecam! Do miłego!

czwartek, 30 grudnia 2021

Grudniowe podsumowania - "To był rok, dobry rok"

 Kończy się grudzień, kończy się rok...czas podsumowań nadchodzi. 

Grudzień to oczywiście Święta! Ale wcześniej długo się do nich przygotowywaliśmy. Dzieci z wielkim zaangażowaniem wykonywały codzienne zadania z kalendarza adwentowego:

 

Cieszyły się pierwszym śniegiem:

 
 

Prezentami od Świętego Mikołaja o świcie:

 

Organizowaliśmy wspólne podwieczorki przy kolejnych adwentowych świecach:

Wzięłam udział w akcji charytatywnej "Książka dla onkopacjentów - Rakiety", a Lidzia swoje książki zaniosła też do szkoły.

 

Tradycyjnie już przed świętami, Lidia jako przedstawicielka społeczności szkolnej odwiedziła mieszkającego samotnie Pana Bronka, który ucieszył się z kartki od dzieci, a także wzruszył drobnym upominkiem od Lidki:
 

 

Wysłałam też akcjową paczkę ze 110 kartkami świątecznymi i nie tylko dla chorych dzieci!


 Lidzia wspólnie z prababcią Lilą lepiła uszka:

 

I dekorowała u babci pierniczki kolorowymi lukrami:
  


A ja podzieliłam i udekorowałam swoje dojrzewające pierniki. Rozdałam je rodzinie i znajomym na świąteczne stoły:


 Dzieciaczki ubierały choinkę i śpiewały kolędy:

 

Całe święta minęły nam szybko i w miłej atmosferze. W przedostatnim dniu roku spotkałam się na kawie z przyjaciółką, bo o dobrych ludzi i relacje z nimi trzeba dbać!


Rok 2021 przywitaliśmy z Covidem... na kwarantannie świętowaliśmy 2 urodziny Bartoszka. W styczniu zostałam członkiem wspaniałego zespołu Klubu Twórczych Mam, w którym jestem do chwili obecnej. Dziewczyny są cudowne i tworzymy zgrany team! Dużo mi dało móc współtworzyć taki blog, mogłam znów coś robić, rozwijać pasje, pokazywać swoje zainteresowania, wrócić do czytania książek...Potem była choroba dziadka, który na szczęście pokonał przeciwników! Lidzia pożegnała przedszkole, w maju skończyła 7 lat i od września ruszyła w wir prawdziwej nauki. Łucja skończyła roczek, a w Wigilię postawiła swoje pierwsze kroki. Nikogo z najbliższych nie ubyło...nikt się też nie narodził 😉więc jest po równo. Kończymy ten rok zdrowi, razem, z nowymi nadziejami na piękny wspólny czas w 2022! Do Siego Roku!







wtorek, 30 listopada 2021

Listopad już minął...

 Listopad upłynął nam bardzo szybko i był miesiącem bardzo twórczym. Przyłączyłam się do Scrapmasu 2021, zabawy na blogu Asi Szulik, która trwała ponad miesiąc. W tym czasie stworzyłam wiele pięknych prac, które potem podaruję rodzinie i znajomym. 

Ponadto wkręciliśmy się całą rodziną w pomaganie! Wzięliśmy udział w wielu akcjach charytatywnych, m.in. "Podaruj Misia", "Paczuszka dla maluszka", "Prezent Mikołajkowy dla onko dziecka", gdzie robiliśmy paczkę dla 2 letniej Lilianki, ale nie tylko. Lidka była bardzo podekscytowana taką formą pomocy innym i chętnie uczestniczyła w każdej podjętej przeze mnie inicjatywie:


 

W listopadzie rozbujałam też na swojej stronie diarspasje akcję "Wylosuj Anioła", czyli kartkowania dla chorych dzieci z Oddziału Onkologii w Lublinie. Zainteresowanie tą formą pomocy przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Wciąż przychodzą kolejne kartki...

 

Oczywiście był to czas tworzenia kalendarzy adwentowych, w tym roku powstało ich 5.

Dzieciaczki upiekły też swoje pierniczki:

Dla Bartusia było to pierwsze świadome pierniczenie, czym był nadzwyczaj zafascynowany 😃

Dla Lidzi był to czas wielkich zmian, musiała bowiem na poważnie zmierzać się ze zdalnym systemem edukacji. Początkowo była tym nieco zdezorientowana, ale szybko się rozkręciła i już po pierwszym dniu urządzała z koleżankami z klasy zdalne dyskoteki 😁

W tak miłej atmosferze przeleciało 30 dni.


Chcę Ci rzec coś, kochana...

Chcemy Ci rzec coś, kochana! Dzisiaj, jak co dzień rano, zerwałaś się do pracy. Wstajesz tak wcześnie, Mamo, o świcie, niby ...